kwiecień 2000r.
Jeśli się nie staniecie jak dziatki…
Rozmawiałam z Marysią –tak po
sąsiedzku,
W ten podszedł Tomuś-
przyglądałam się dziecku.
Obłapuje matkę, tuli się do
jej kolana
Mamo, mamusiu, mamo- widać,
że kochana
Nie przeszkadzaj Tomeczku-
jeszcze tylko chwila
- Tomcio się jeszcze do mamy
przytula.
Mamo!- „ja Twój”, Tak , mój
jesteś Tomku.
Dziecko uspokojone wraca do
domu.
- Niby nic! A jednak wzięło
mnie za serce
Dziecko chce wiedzieć, że
kochana jest jeszcze.
Chwila oddalenia – wotum
nieufności
-Czy matka go kocha?-
niepewny miłości.
Uczmy się od dzieci,- mają
czyste serce!
Czy trzeba coś więcej? Czy
trzeba coś jeszcze?
Mama sama wystarczy!- to jego
kochanie
I Bóg sam wystarczy- jeśli
jest oddanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz