Jeszcze
pamiętam 26.03.2012
Przed
wielu laty, za sanacji
Pamiętam
przygodę smutną jak łza
Nie
szukam tu żadnej sensacji
Ale
mam odczucie że i teraz rzecz podobnie się ma.
Stała
chałupka uboga przed lasem
Dzieci
zamiast szkoły poszły na służbę
Wprawdzie
matkę odwiedzali czasem
Ale
radości szukali na próżno
Ojciec
szukał pracy, by wyżywić rodzinę
15-letnia
Marysia właśnie ją dostała
Lecz
straciła życie w nieszczęsną godzinę
Bo
upuściła ciężar i kręgosłup złamała
14-letni
Lojzek przyszedł ją pogrzebać
Reszta
dzieci też się poschodziła
Przykro!
nic ująć- nic dodać
Ta
przygoda naprawdę się zdarzyła.
Matka
na ten czas Ignaca rodziła
Nikogo
przy niej wówczas niebyło
Sama
się z sobą okrutnie męczyła
-Tak
się akurat paskudnie zdarzyło.
Lojzek
poszedł po krzyż do kościoła
Aby
siostrę godnie na cmentarz odprawić
Szedł
na przód i pieśń zaintonował
„Wesoły
nom dzień dziś nastał”
Bo
udało się siostrę od służby wybawić.
Ludzie
krzyknęli- „Co robisz głuptasie?
Dzisiaj
należy inaczej zaśpiewać!
-Ta
pieśń jest wcale nie na czasie”
-
„Właśnie tak trzeba dziś zaśpiewać!
Nie
będzie dłużej służyć jak my
Obyśmy
wszyscy poszli do nieba
I
nie czuli się dłużej jak psy
Bo
gdy jest bieda, to i żyć się nie da.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz