12.03.2001r.
Krzyż na Giewoncie
Miałam dziś szczęście widzieć krzyż na Giewoncie,
Tu człowiek mały- czuje się prawie jak pył.
Krzyż widnieje z daleka na horyzoncie,
Sam Ojciec Święty tu przy nim był!
Pod Giewontem stanęłam w zachwycie,
Wydaje się, że krzyż wchodzi w chmury.
Stoi tu na najwyższym szczycie,
A swoje ręce wyciąga do góry.
Skały wyniosłe, dumne, pną się w górę jak wieże,
Szczyty – ośnieżone lśnią- lecz cienie swoje mają!
Niżej szeptunki- kosodrzewiny mówią swoje pacierze
Usadowiły się skromnie i pod Giewontem klękają.
Te cudne, kryształowo czyste potoki,
Ciurkiem Boga
uwielbiają, czyściejsze niż oczu łza.
Nie wiem czy są gdzieś takie widoki,
Wiem tylko, że tu serce w gardle się ma.
Nieco dalej zmieniające się Morskie Oko,
Które w dolinie Pięciu Stawów stoi.
Przeglądać się w nim można głęboko,
- Może to patrzy Bóg? Podziwia się go i boi.
Krzyż góruje w Polsce na masywie skał
Sto lat już tu stoi- symbol miłości i cierpienia.
Popatrz, jeśli Pan Bóg Ci szanse dał,
Tu można podziwiać stwórcę i doznać olśnienia.
Kościół- Krzyż zbudowany jest na skale,
„Prawda” nigdy się nie zachwieje.
„Dom zbudowany na piasku- podmyją fale”
„Nie moja wola – lecz Twoja niech się dzieje”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz