Skromno Stokrotka wiosna
2003r.
Łoj stokrotko miło,
A skon ześ się tu wzięła?
Jesce wiosny nima,
A tyś się już łobudziła.
Skond ześ się dowiedziała,
Ze wiosna sie budzi?
Cy śpiewno ci było,
Znów ludzi?
Byłaś zasypano,
Zdeptano i zmarznięto
A teroz rozkwitłaś
Stokrotko kochono.
Skond ze ty cerpies siły,
Ze świata, cy korzeni?
Z wody zycio,
Cy z soli ziemi?
Ile ześ miała siły
I ile łodwogi,
Żeby chcieć znów przezyć
Te wszystkie zniewagi.
Chocioz mało jesteś,
Ilez w tobie piękna.
I włośnie lotego,
Przy tobiem przyklekła.
Moześ ty dlo mnie
Dzisiok się narodziła.
Byś mnie po zdeptaniu,
Zycio nauczyła.
Dziekuje ci piyknie,
Ze spotkałam cie dzisiok na spacerze
Łodzyskałam siły,
I na nowo uwierze.
Tak się jesce pytom
Nieśmiało na usko
Cy odrosny promycki
Gdy zdeptane serdusko?
Całuje cie w główke,
I słowo uznanio powtórze,
Ze mimo skromności
Pokonałaś róże.
Maryna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz